avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
72.00 km 0.00 km t-żer
05:09 h 13.98 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Podjazdy:1837 m
Kalorie: kcal
Rower:

Polsko-czeskie kręcenie po Beskidzie.

Niedziela, 12 lipca 2009 • dodano: 13.07.2009 | Komentarze 4

Nastał kolejny weekend, więc trzeba było to wykorzystać rowerowo :)
Miałam jednak dylemat, bo dwie ekipy znajomych organizowały dwa fajne wypady.
Obojętnie co bym wybrała tej drugiej opcji bym żałowała.
Miał zadecydować więc przypadek. O której się obudzę, na ten pociąg pójde.

Wstałam wcześnie - 5:50, wiec wybór padł na polsko-czeskie kręcenie.

Zbiórka jak zwykle na dworcu.
Tradycyjnie oczywiście przygody z wsiadaniem do pociągu :)
Rower był już w przedziale, a właściciela na horyzoncie brakowało. Na szczęście w ostatniej chwili, gdy pociąg już jechał udało mu się jeszcze wskoczyć.

Wysiadka w Wiśle po dwóch i pół godzinach jazdy.
Na dworcu spotykamy Marka i ekipa jest gotowa do drogi.

Skład: Tomek, Marcin, Piotrek, Marusia, Zygi, Damian, Marek no i ja - czarnaMamba.

Trasa: Wisła Uzdrowisko – Kubalonka – Kiczory – Stożek – Studenciny – Bahenec – Pisek – Polanka – Girova – Na Dilku – Bukowec – Istebna – Kubalonka – Wisła Uzdrowisko.


Pierwszym punktem docelowym była Kubalonka, najpierw asfalt tak zwana drogą prezydencką.

droga prezydencka © czarnamamba


Z Kubalonki najpierw stromym asfaltem, a potem miłym terenem wspinamy się na Kaczory i Stożek.

Czasem trzeba zejść z bika. Czasem sami sobie przeszkadzamy w jeździe. Jak jeden spadnie inni tez lecą. A potem już nie tak łatwo wskoczyć na siodło 

na Kiczory © czarnamamba


gdzieś w drodze na Stożek © czarnamamba


odpoczynek © czarnamamba


tak zwana wyrypa © czarnamamba


Szpagaty tez ćwiczyliśmy, przechodząc przez konary.

Błotka tez nie zabrakło.

istebiańskie błotko © czarnamamba


Na Stożku przerwa regeneracyjna – papu i takie tam.

Potem zjeżdżamy przyjemnym czeskim singlem

czeski singletrack © czarnamamba


Po drodze przerwa na sesję zdjęciową. Przepiękna panoramę trzeba było uwiecznić.

jak zwykle z obstawą :) © czarnamamba


Następnie śliczny, szybki zjazd do Piska.

Po zjeździe zawsze następują podjazdy, więc wspinamy się na Girovą.

Na Girovej © czarnamamba


Chłopaki wcinają schabowe, ja się opalam  Po dość długiej przerwie dochodzimy do wniosku, że czasu jakoś mało i nie wiadomo, czy zdążymy na pociąg.
Zbieramy się wiec szybko i zjeżdżamy z Girowej do Na Dilku.
Dalej trochę miesza mi się trasa, ale w ostateczności docieramy do przejścia granicznego Bukowec skąd z braku czasu asfaltem kierujemy się na Istebną.
Tam już bagatela tylko wjazd na Kubalonkę. A potem długi zjaaaaaaaaaazd praktycznie do samej stacji w Wiśle.

W pociągu kupe rowerów, wszyscy wymęczeni, ale zadowoleni.
No i plany na następny wyjazd.

pociąg © czarnamamba
Kategoria Beskid Śląski



Komentarze
MAMBA
| 16:16 poniedziałek, 13 lipca 2009 | linkuj Dzięki za miłe komentarze :) No nietstety lesnicy w tym roku szaleją.
Dynio
| 13:37 poniedziałek, 13 lipca 2009 | linkuj Szkoda że tak dużo drzew wyciętych,na każdym zdjęciu to widać.
Galen
| 13:07 poniedziałek, 13 lipca 2009 | linkuj Fantastyczne tereny. Mieliście chyba wszystko co do szczęścia potrzebne. Malina!
bikergonia
| 12:33 poniedziałek, 13 lipca 2009 | linkuj przepiękna wycieczka. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa aprac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]