avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
85.00 km 0.00 km t-żer
10:00 h 8.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy:1200 m
Kalorie: 5500 kcal
Rower:

białe weekendowe szaleństwo w Jakuszycach

Niedziela, 17 lutego 2013 • dodano: 21.02.2013 | Komentarze 6

Pewnie już zdążyliście zauważyć, że wkręcam się w te biegówki coraz mocniej.
Zdecydowanie jest to mój sport i chyba nie mogę doczekać się kolejnej zimy :)
Tylko nie bijcie :)

Oj długo czekałam na ten weekend.
Razem z Arturem jesteśmy chyba mistrzami stopniowania emocji.
Każdy kolejny wyjazd biegówkowy jest lepszy od poprzedniego.
Najpierw była Kubalonka, potem weekendowe Mosty, a teraz przyszła pora na chyba najlepszą polską miejscówkę - Jakuszyce.



Trzy dni białego szaleństwa.
I tu też z dnia na dzień coraz lepiej.
W piątek standardowa wycieczka na Orle. Ilość ludzi na trasie i w samym schronisku nieco przytłaczała. Pół godziny spędzone w kolejce po racuchy troszkę humor popsuło, ale co tam. Weekend był, więc na luz wrzuciliśmy.






Veni, vidi, vici cy cuś takiego...

Drugi dzień to wycieczka po terenach znanych z maratonów. Niestety jakość śladów skutecznie popsuły satysfakcję dotarcia do Chatki Górzystów. Wchłonęliśmy troszkę widoków płaskowyżowych i wróciliśmy szybko z Tomem i Agnieszką, by potem pokręcić się jeszcze po trasach określanych mianem "łatwe".


Znacie tą rzekę?






A ten mostek?


Śniegu troszkę było :)

Trzeci dzień to już bajka. Samolot, Czekolada, Cicha Równia. Wszędzie biało i cicho, ślady idealne, ludzi odpowiednia ilość.
Zresztą zdjęcia chyba będą lepsze niż słowa.
A za jakiś czas może jakiś filmowy zlepek :)


Trzeci dzień był na lans.




Krogulec


Jak tu nie lubić zimy???


Zgubić się nie można.


No i nie mogło braknąć samolota :P

To chyba ostatnie biegówki w tym roku. Ale po tym wszystkim nie sposób oblizywać się na myśl o przyszłym roku :)

Ps. A zapomniałam dodać. Spotkaliśmy troszkę znajomych osób a między nimi Olę Dawidowicz :) Nie trzeba być w Calpe :P
Kategoria biegówki



Komentarze
sufa
| 22:07 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj Nie dam rady, jestem zepsuty :/
Oraz nie umiem zazdraszczać. Mogę pójść z Ty na kompromis i zjeść sztejka przy wspólnym stole. Byle nie w Zagroniu :)
MAMBA
| 21:50 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj mors - zaspa nie zaspa to zupełnie inny świat :)
kosma - pozdro yo :)
biker - tak, to Izerka.
sufa - pamiętasz jak to chyba dwie zimy temu komentowałeś mój spinning? zazdraszczaj i spróbuj a sam zapragniesz zostac niczym Kowalczyk :)
sufa
| 19:22 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj Z niejakim żalem pożegnajmy bikerkę Bambę. Już niedługo, w znanym serwisie aukcyjnym, za niewielki pieniądz będzie można nabyć drogą kupna czarnego z rzędem oraz inne rowerowe gadżety. Jeden z tegorocznych ścigów poświęcimy Jej pamięci oraz przy ognisku i tequili będziemy Ją ciepło wspominali. Szkoda... ale cóż, nic nie jest wieczne.
R.I.P
biker81
| 18:58 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj Ta rzeka to Izerka :)
kosma100
| 17:55 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj :) :) :)
Pozdrawiam!
mors
| 17:26 czwartek, 21 lutego 2013 | linkuj Te 350cm to chyba w jakiejś zaspie?!?

Płaskowyże mają swój urok. ;]

Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lamar
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]