avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km t-żer
02:00 h 10.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy:560 m
Kalorie: 960 kcal
Rower:

3 stopnie Celsjusza

Piątek, 3 maja 2013 • dodano: 04.05.2013 | Komentarze 11

Wszyscy narzekają i narzekają.
No cóż, schematy lubią się powtarzać.
Już od jakiegoś czasu weekendy pełne deszczu i chmur przeplatają się z środkowotygodniowymi upałami i pięknym słońcem.
Nie pozostaje nic innego jak się z tym pogodzić i realizować mimo wszystko swoje pasje.



Pierwszy dzień w Stroniu Śląskim nie zachęcał do jazdy. Nie tak dawno obiecywałam sobie, że w taką pogodę sprzętu męczyć nie będę, jednak podobnie jak ze słodyczami postanowienia nie dotrzymałam.
O 12 wylądowaliśmy na rynku w Złotym Stoku i w ulewnym deszczu przygotowywaliśmy rowery. Gdy deszcz przemienił się w ulewę wsiedliśmy do samochodu i patrząc na moknące rumaki zajęliśmy się krówkami i gumisiami.
Rzecz błaha skłoniła nas do wyjścia. Ot ludzka potrzeba fizjologiczna.

Gdy już wychyliliśmy nosy z bezpiecznej i suchej kryjówki, podjazd pod Jawornik mimo dość ekstremalnych warunków okazał się bardzo przyjemny. Troszkę czasu zeszło na upamiętnianie chwil.
Klimat był przedni.









Pierwszy, techniczny fragment zjazdu, momo błota i pozwalanych drzew też niczego sobie. Niestety spory hard-core zaczął się potem.
Postanowiliśmy tego dnia objechać tylko trasę mini mtb maratonu.
Niestety szybki niewymagający zjazd z powrotem do miasteczka okazał się bardzo mało przyjemny.

Nie pamiętam, kiedy tak wymarzłam...




Komentarze
klosiu
| 14:46 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj No tak, ale maraton miał być pierwotnie w niedzielę, i wtedy w Złotym była już piękna pogoda, słońce i 20 stopni :). W piątek faktycznie była makabra, kijami by mnie na rower nie wypędzili ;).
MAMBA
| 13:25 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj No nie wiem ile osób przejechali by ta trase jak by ten maraton był w piatek :-) miałam skojarzenia z salzkamergut i załamaniem pogody.
Też zdecydowanie wolę ciepełko:-)
wiol18a
| 13:20 poniedziałek, 6 maja 2013 | linkuj no ja stanowczo wole jak na maratonie nie pada:)
klosiu
| 21:27 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj Co do pogody, to w zeszłym roku było odwrotnie, i zasadniczo wolę tak jak jest teraz, od chłodu w tygodniu, i makabrycznego upału w weekend, gdy jest maraton :).
wiol18a
| 14:31 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj oj mnie by chyba nogi odmarzly
RedRider
| 09:23 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj Nie lubię takich wpisów.... :-(
Pochodzę z "takich klimatów". Kocham takie klimaty. Mieszkam ... w Wielkopolsce :-(
Znajomi w Szklarskiej, Ty w Kotlinie Kłodzkiej.... wrrrrr.... :-D
MAMBA
| 07:26 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj Bo długie by przemokły i byłoby jeszcze gorzej, a te przynajmniej suchy tyłek zapewniały.
wiol18a
| 07:14 niedziela, 5 maja 2013 | linkuj CZEMU W KRÓTKICH SPODENKACH?
foxiu
| 21:53 sobota, 4 maja 2013 | linkuj ej, ale patrz jakie to jest ciulstwo. miałem ładnie napisane w nawiasach trójkątnych "językowe gestapo mode on" coby nie wyglądało, że ja taki upierdliwy jestem (przynajmniej w internetach trza pozory zachowywać), to mi zjadło. Za to zamiast jednego apostrofa zrobiło dwa. Marna wymiana... ;)
MAMBA
| 21:40 sobota, 4 maja 2013 | linkuj dzienks :)
niestety pogoda była fajna na podjazdy i technikę, ale przy zjeździe była masakra, nigdy tak nie modliłam się, żeby to się już skończyło
foxiu
| 21:35 sobota, 4 maja 2013 | linkuj Celsjusza, for god''s sake!

ładne zdjęcia, lubię taki klimat :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa gowdu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]