avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
78.00 km 0.00 km t-żer
05:20 h 14.62 km/h:
Maks. pr.:71.00 km/h
Podjazdy:1710 m
Kalorie: 3200 kcal
Rower:

Beskidy MTB Trophy stage 2

Piątek, 31 maja 2013 • dodano: 01.06.2013 | Komentarze 6

W tym roku mamba na MTB Trophy w roli supportu.
W roli startującego Artur.
Biorąc jednak pod uwagę ostatnie treningowe anomalie spowodowane anomaliami pogodowymi trzeba było zasiąść na rower.
Plan był ambitny - przejechać co najmniej trzy etapy :)
Jak z realizacją? Możecie się domyślić.
Pierwszy dzień nie zachęcał, więc pojawiłam się na bufetach.
Drugi dzień niby słońce, wiadomo jednak, że złudne nadzieje, by w terenie nie było błota.



Podjechałam jednak dziarsko na start i okazało się, że całkiem spora grupa zdecydowała udać się na wycieczkę po strzałkach.
Więc gdy wybiła godzina zero, grzeczniutko za ostatnim, z nóżki na nóżkę pykaliśmy sobie na rozgrzewkowych asfalcikach.

Gdy tak dopykaliśmy sobie do pierwszego bufetu nastąpiła przerwa na posiłek regeneracyjny, abyśmy posileni i pokrzepieni dobrym słowem organizatora mogli zaliczyć główną część programu – podjazd kolejno niebieskim, czarnym i żółtym szlakiem na Rysiankę.



Nazywanie tego podjazdem mogłoby być co prawda nieco mylące, bowiem niemal 50% czasu spędziłam tam na wypychaniu i przepychaniu Czarnego zapchanego błotem.
Ale koniec końców Rysiankę zdobyłam.

Za te męczarnie musiała być nagroda.
Najpierw singiel korzenno-uskokowy.
Niestety level za wysoki.
Potem stromy zjazd, jak się nie mylę, Szyndzielnym Groniem na zielonym szlaku.
Tu zaliczam jakieś 20 metrów z buta. Resztę jednak łykam ze smakiem.

Błoto na zjazdach przeszkadza zdecydowanie mniej. Agresywniejsza opona na tyle daje poczucie większej kontroli i można rozwinąć większą prędkość.

Na trzecim bufecie jeszcze tylko mały serwis.



Uśmiech do fotoreporterów i można jechać.



Trasa trzeciego etapu zaliczona z asfaltowymi modyfikacjami.
Kategoria Beskid Żywiecki



Komentarze
MAMBA
| 19:44 wtorek, 4 czerwca 2013 | linkuj Kłosiu - umówmy się, że rzadziej bywasz w górach więc nawet jazda po błocie sprawia ci frajdę :P Ja wyobrażam sobie, jak mogłoby wyglądać mtb trophy bez błota. Znam te szlaki na sucho i jestem co roku zawiedziona pogodą. Generalnie boże ciało zawsze wypada zgodnie z jakąś tam fazą księżyca i podobno miejscowi wiedzą, że wtedy zawsze pada. Jak GG nie zmieni terminu to trophy zawsze będzie błotne.
Kwestia tego, co jest do podjechania zależy od miejsca w stawce. Dla Brzózków wszystko było do podjechania, dla ciebie prawie wszystko, dla mnie połowa, a dla ludzi z trzeciej setki 30% :)
klosiu
| 14:33 wtorek, 4 czerwca 2013 | linkuj Generalnie było sporo wchodzenia na Rysiankę, no ale co miał Grzegorz zrobić, puścić nas asfaltami dookoła Istebnej po trzech kółkach? ;) To nie tak prosto, zmienić całą koncepcję trasy, bo padało, tym bardziej że w dniu wyścigu pogoda była dobra.
Ten mocno gliniasty podjazd w drugiej połowie był do podjechania, bo osobiście to zrobiłem :), więcej prowadzenia było na początku, gdzie błota było mniej, ale było bardziej ślisko.
k4r3l
| 19:31 niedziela, 2 czerwca 2013 | linkuj GG był zdemolowany psychicznie pogodą, za dużo rzeczy do ogarnięcia, za mało czasu ;) Mnie tam się podobało ;) Nie ma Beskidów bez butowania ;)
MAMBA
| 20:56 sobota, 1 czerwca 2013 | linkuj To nie jest wysoki poziom.
Grzegorz powinien być przygotowany do zmiany trasy w przypadku takich warunków. Moim zdaniem to nie ma sensu.
JPbike
| 17:43 sobota, 1 czerwca 2013 | linkuj No nieźle. GG dba o wysoki poziom MTB :)
Szkoda że ja mam tam tak daleko, też sobie pojeździłbym po strzałkach.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa khree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]