avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:289.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:14:02
Średnia prędkość:20.59 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Suma podjazdów:1275 m
Maks. tętno maksymalne:190 (92 %)
Maks. tętno średnie:163 (79 %)
Suma kalorii:14541 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:48.17 km i 2h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 788 kcal
Rower:

Spinning Masterclass.

Środa, 31 marca 2010 • dodano: 02.04.2010 | Komentarze 0

Standardowy trening środowy.
Jechało mi się średnio, bo na deser zjadłam pączka, którego czułam przez cały trening :)
Coraz lepiej ze schodzeniem z tętna na cooldownie :)

I utwór, który zdecydowanie wolę w oryginale :)


<eurl=about:blank&feature=player_embedded

...
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
47.00 km 0.00 km t-żer
02:20 h 20.14 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Podjazdy:240 m
Kalorie: 1185 kcal
Rower:

Pętla treningowa nr 1

Wtorek, 30 marca 2010 • dodano: 30.03.2010 | Komentarze 5

Dziś kręcenie w terenie.

Dziś udało mi się ostatecznie wytyczyć pętlę treningową.

Po co?

Bo nie cierpię kręcic kółek po WPKiW.
Bo gdy jadę na 3 Stawy i okolice zawsze wracam tą samą drogą - to też nudne.
Bo bedę mogła porównać sobie wyniki uzyskane w pewnych odstępach czasu.

Trasa dość urozmaicona. Troche asfaltów, troche piachu, trochę szutru. Kilka fajnych mini-podjazdów, na Kamionce kilka stromych zjazdów.

Przebieg: Załęże - Katowice centrum - 3 stawy - Kostuchna - Podlesie - Mikołów Kamionka - Mikołów Dolina Jamny - Stare Panewniki - Marusiowa Rybaczówka - Uroczysko Buczyna - Załęska Hałda - Załęże.

Dziś jechało mi się idealnie. Było troszkę błotka. Na Załęskiej nieco techniki się przypomniało :)
Jechałam na spokojnie, w tlenie, nie licząc podjazdu od kaskad, który zrobiłam na stojąco, jak najszybciej potrafię.

Do słuchania piosenka, którą dziś pierwszy raz usłyszałam w całości i zobaczyłam teledysk.

...
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
69.00 km 0.00 km t-żer
03:55 h 17.62 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Podjazdy:330 m
Kalorie: 1766 kcal
Rower:

W KOBIECYM STYLU...

Niedziela, 28 marca 2010 • dodano: 28.03.2010 | Komentarze 17

Czy spotkanie trzech kobiet musi być jednoznaczne z rozmowami o szminkach, kieckach i facetach???
Otóż nie zawsze.

Dziś bardzo miła niedzielna wycieczka w równie miłym towarzystwie.
Niedzielna - pod wzgledem dnia tygodnia i intensywności.
Ale od poczatku...

W tygodniu Agnieszka rzuciła propozycję wspólnej jazdy. Pomyślałysmy z Gosią, że to świetny pomysł, więc wstępnie umówiłysmy się na dziś.
Niestety pogoda na weekend oczywiście się popsuła, Agnieszka powiedziała, że jednak odpada, a mi nazbierało się trochę zaległości z pracy.
Tylko Gosia wytrwała w postanowieniu i dzięki niej ruszyłam jednak tyłek.
Potem okazało się, że Agnieszka też jednak znajdzie czas.

No i spotkały sie trzy kobiety na trzech stawach :)

Pojechałyśmy na Lędziny przez Las Murckowski zupełnie spacerowym tempem.

Oczywiście nie obyło sie bez małych problemów.
Aga na poczatku złamała koszyk na bidon.
A Gosia już w drodze powrotnej mając łańcuch z przodu na blacie wrzuciła na tyle najniższy bieg. W rezultacie łańcuch okazał się za krótki i nie chciał sie za chiny zrzucić na niższe biegi. Tak napiętego łańcucha nie widziałam nigdy :)
Jedyną opcją było rozkucie, albo siłowe go potraktowanie.
Mamba postanowiła potraktować go siłą, bo skówacza obsługiwac nie potrafi :)

Pokręciłyśmy, pogadałysmy o maratonach, sprzcie, teamach etc.

A wycieckę zakończyłyśmy kulinarnie w Pan de Rossie:
cappucino, herbatka, sok wyciskany, zupa brokułowa, pieczarki grilowane ze szpinakiem i serem.

Nie będe pisać, że z knajpy musiałyśmy uciekać, bo się rozlało na maksa.
Trochę zmokłyśmy z Gosią, Agnieszka miała to szczęście, że na Trzy stawy przyjechała autem.

Ps. I zapomniałabym o hasle wycieczki - " najbardziej lubie gdy moje nogi w lato przypominają lody Big Trio"....to się nazywa uchwycić istotę sprawy :)

...
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Sobotnie spiningowanie.

Sobota, 27 marca 2010 • dodano: 28.03.2010 | Komentarze 0

Znów standard:

1 h Step - zero koordynacji, opóźnione reakcje, generalnie dziwnie się czułam
1 h PP
1 h Spinning trening idealny, wszystko w wyznaczonych strefach, zaczęłam od 58% i tak tez zeszłam na cooldownie :)

Do słuchania. Znów dobry wybór:


<eurl=about:blank&feature=player_embedded
...
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
23.00 km 0.00 km t-żer
01:06 h 20.91 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Podjazdy:115 m
Kalorie: 546 kcal
Rower:

Zmiana haczyka :)

Piątek, 26 marca 2010 • dodano: 28.03.2010 | Komentarze 0

Wymienić hak przerzutki i troszkę po WPKiW.

Nienawidzę gdy inni bikerzy pragną koniecznie udowodnić mi, że potrafią szybciej kręcić. Po co to?
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 852 kcal
Rower:

Spinning Masterclass

Środa, 24 marca 2010 • dodano: 25.03.2010 | Komentarze 0

Dziś masterclass.
To samo, co tydzień temu:
40 min tempa na siodle - utrzymywałam 75%
40 min siły - 80-85% z małymi wyskokami do 90 % :)

Pojechałam mocno, oj poczułam mięśnie.

Małgosia zaproponowała abym już nie ziewała, posłuchałam jej rady :)

Rozgrzewka przy duecie. Bardzo dobry wybór.

...
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 932 kcal
Rower:

Slumdogowo-spinningowo.

Poniedziałek, 22 marca 2010 • dodano: 25.03.2010 | Komentarze 0

No tak... udało sie.
Na jednych zajęciach na strechingu Agnieszka puściła piosenkę, którą świetnie znam, ale za chiny ludowe nie potrafiłam skojarzyć jej tytułu.
Owa piosenka chodziła za mna ze dwa tygodnie i dziś znów pojawiła się na strechingu. Chwyciłam telefon - track ID - no i mam.
Jak zwykle okazało sie banalne - piosenka ze Slumdoga :)

A zajęcia?

1 h mocnego Power-pumpa
1 h spinningu HRav 159 HRmax 192

...
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
69.00 km 0.00 km t-żer
03:10 h 21.79 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Podjazdy:230 m
Kalorie: 1583 kcal
Rower:

Wiosna to pora radosna...- powitanie wiosny w Świerklańcu.

Niedziela, 21 marca 2010 • dodano: 21.03.2010 | Komentarze 6

Miało być regeneracyjnie, miało być ładnie, miało nie padać, miało się wykręcić koło pięćdziesiątki na asfalcie..

Jak zwykle u mamby wyszło wszystko na opak.

Gdy wychodziłam z domu i gdy wracałam świeciło słońce.
Nie była to jednak przyjemna niedzielna wycieczka. Po piętnastu minutach jazdy zaczęło siąpić z nieba, potem zaczęło padać, a potem wszystko przekształciło się w regularna ulewę.

Ale uparta mamba postanowiła, że nie da za wygraną i kontynuowała uroczyste przywitanie wiosny.

Pojechałam nad zalew Nakło-Chechło, który jakoś ciężko było mi znaleźć. Pobłądziłam po nadchechlańskich lasach, w których o dziwo nie było dużo błota i dało się jechać.
Potem zaliczyłam Świerklaniec. Park w taką pogodę wyglądał mało wiosennie, Pani Wiosny nie udało mi się spotkać. Cyknęłam kilka zdjęć i doszłam do wniosku, że lepiej nie przesadzać, bo kida z nieba coraz mocniej.

Park w Świerklańcu © czarnamamba


seszcz im nie straszny © czarnamamba


nowy licznik © czarnamamba


punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia © czarnamamba


z nowymi obręczmi, juz nie białe... © czarnamamba


takie cuś © czarnamamba


w nowych barwach :P © czarnamamba



Droga powrotna już mi się nie podobała. Kurtka zaczęła powoli przemakać, a padający deszcz i dziury na naszych śląskich drogach wypełnione wodą dawały się we znaki.
Musiałam przycisnąć, więc trening wyszedł troszkę intensywniejszy niż zakładałam.
do domu wróciłam już zupełnie przemoczona.
Ale w sumie pierwsza wodna próba przed Dolskiem zaliczona :)

A do słuchania – wczorajsza piosenka (o dziwo ja dziś nie byłam wczorajsza ;))

Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 1350 kcal
Rower:

Sobotnie spinningowanie

Sobota, 20 marca 2010 • dodano: 21.03.2010 | Komentarze 0

Standardowo:

1 h step HRav 146 HRmax 168
1 h Power Pump
1 h spinning HRav 157 HRmax 188

Spinning jakiś taki dziwny, lekko nudnawy.

A no i już w nowych teamowych ciuchach :D
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km t-żer
01:58 h 21.86 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Podjazdy:145 m
Kalorie: 1092 kcal
Rower:

Pierwsza Rybaczówka w tym roku.

Piątek, 19 marca 2010 • dodano: 19.03.2010 | Komentarze 4

Wczoraj odpoczynek, a raczej rower oglądany.
Razem z Agą,Marusiąi Tomkiem wybraliśmy się na festiwal slajdów podróżniczych.
Obejrzelismy z dużym zainteresowaniem dwa pokazy - Afrykę Nowaka - Rowerem przez Sudan oraz SILK ROAD 2009 - autem przez Azję".
Potem trzeba było sie posilić. Wybraliśmy nowe, ciekawe miejsce na kulinarnej mapie Katowic.
Pogadaliśmy o planach maratonowych i rajdowych, a potem do domku - lulu.

Dziś już rowerowo.
Zrobiła się świetna pogoda, trzeba więc zacząć jeździć więcej na dworze.
Wybrałam się na Rybaczówkę. Pierwszy raz w tym roku.
Generalnie warunki dobre, nie licząc ogromnej kałuży na Ścieżce Zdrowia i kilku miejsc z pozostałością śniegu.
Nie wzięłam aparatu, więc zdjęć brak.
Do słuchania zaś na spokojnie...

...
Kategoria Okolice Katowic