avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:945.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:47:44
Średnia prędkość:19.81 km/h
Maksymalna prędkość:57.80 km/h
Suma podjazdów:9230 m
Maks. tętno maksymalne:196 (98 %)
Maks. tętno średnie:183 (91 %)
Suma kalorii:23257 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:41.10 km i 2h 04m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km t-żer
01:15 h 21.60 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: 15 m
Kalorie: 420 kcal
Rower:

takie tam zwyczajnie nogami przebieranie

Wtorek, 15 maja 2012 • dodano: 20.05.2012 | Komentarze 0

Tak se teraz do pracy jeżdżę na rowerze.
Codziennie inną trasą.
Ale wszędzie coś nie pasuje.
Kategoria job


Dane wyjazdu:
62.00 km 0.00 km t-żer
02:33 h 24.31 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Podjazdy:250 m
Kalorie: 1250 kcal
Rower:

bo potraktuje z gluta

Poniedziałek, 14 maja 2012 • dodano: 14.05.2012 | Komentarze 13

Ostrzegam i informuje wszem i wobec, iż jak jeszcze raz jakiś niekulturalny biker siądzie mi na koło w trakcie mojego z pracy wracania i nawet się nie przywita i nawet dzień dobry nie powie, że o zapytaniu o użyczenie koła nie wspomnę, to zostanie brutalnie potraktowany mambowym glutem prosto z nosa.
Bo każdy wie że mamba smarkać lubi po rowerowemu,co więcej - robi to często, a braku kultury nie znosi.
Tak że uważajcie, bo mamba nie tylko słownym jadem kąsa.

A w kwestii kąsania zaś słownym jadem - udzieliłam się ostatnio w dyskusji

Każde swe zdanie ma. Ale nie wiedziałam że me słowa aż tak są drażliwe.
Stałam się bowiem pewną inspiracją :)

Co najlepsze Pan Banach pod postem pisanym przez innego użytkownika już zdecydowanie popiera dokładnie te same argumenty, które przedstawiałam ja.
Kategoria job, Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
41.00 km 0.00 km t-żer
01:42 h 24.12 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Podjazdy:205 m
Kalorie: 771 kcal
Rower:

kaj te sońce

Niedziela, 13 maja 2012 • dodano: 13.05.2012 | Komentarze 0

Aj, aj, jaj.
Ponoć dziś miała być lepsza pogoda???
Z tej lepszej pogody to może i było słońce o 6tej rano.
Tylko, że ja w niedzielę o 6tej to przekładam się z boku na bok.
O 10 było już zachmurzone całe niebo.
A o 14.30 jak już mi się udało ogarnąć i zebrać jeb..o deszczem.
Ale se wyszłam na rower, bowiem pożyczyłam do testów telefon arturowy z aplikacjami wszelakimi m.in takim czymś.

Teraz już wiecie, gdzie byłam i co robiłam.
Po dolinie kręciłam się w kółko.
Endomondo fajna sprawa, jeszcze lepsza to mapy googlowe z gpsem w komórce. Zgubić się nie można :)
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
79.00 km 0.00 km t-żer
03:14 h 24.43 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Podjazdy:355 m
Kalorie: 1555 kcal
Rower:

Cieszyn - 5 km

Sobota, 12 maja 2012 • dodano: 13.05.2012 | Komentarze 2

Weekend to synonim słowa góry.
Technika miała być.
Lecz pogoda zadecydowała inaczej.
Czarny wypucowany, na wizję taplania się w błocie zapiszczał złowrogo hamulcem.
Wzięłam więc peaka i wyciorałam go po asfaltach.

Na wieczór umówieni byliśmy ze Sławkami postanowiłam więc zaoszczędzić trochę benzyny. Droga jest. I pocisnęłam na rowerku w kierunku południowym.
Najpierw zaliczyłam Pszczynę w wyjątkowym czasie 1.35 :)
Potem kierunek Pawłowice, a z Pawłowic teoretycznie na Skoczów i Górki.
Byłam pewna że można bocznymi jakoś się tam dokulać. Niestety brak mapy i błędna sugestia Artura sprawiła, że pocisnęłam na Cieszyn.

Do Cieszyna zabrakło jednak 5 km. Zatrzymałam się w Hażlachu na przystanku, co by zorientować się, jak daleko jest mój wóz techniczny. A był już dość blisko. Na dodatek od pół godziny z nieba waliło żabami. Odpuściłam więc moje studenckie miasto. Wpis z jego zaliczenia będzie piękny ubrany w kolorowe zdjęcia, dziś był by szary i ociekający wodą.

A w Górkach, jak zwykle odpowiedni chill-out. Wino, rowery i jedzenie.
Obejrzeliśmy sobie też kilka obrazków z Toskanii.

Z cyklu - każdy musi mieć styl...



Dane wyjazdu:
13.00 km 0.00 km t-żer
00:35 h 22.29 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Podjazdy: 30 m
Kalorie: 257 kcal
Rower:

do ale nie z

Piątek, 11 maja 2012 • dodano: 13.05.2012 | Komentarze 0

Dziś na spokojnie bez węży :)
Tylko do pracy, z pracy odebrał mnie Artur.
Kategoria job


Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km t-żer
01:13 h 21.37 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: 70 m
Kalorie: 548 kcal
Rower:

snejk z miejskiej dżungli

Czwartek, 10 maja 2012 • dodano: 10.05.2012 | Komentarze 0

Nie wiedziałam, że w mieście można spotkać węża.
A jednak boleśnie się o tym przekonałam podczas drogi do pracy.
Nie spóźniłam się, he :)
Kategoria job


Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km t-żer
01:50 h 23.45 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy:150 m
Kalorie: 797 kcal
Rower:

slalom między gąsienicami

Środa, 9 maja 2012 • dodano: 09.05.2012 | Komentarze 9

Buuuuuu.
Ja wiem, że fajna trochę jestem i piękna i gładka, ale żeby tak od razu wszystko na mnie leciało???
Zwisającym z drzew gąsienicom mówimy nie, wiec szybko wróciłam dziś do domu.
Kategoria job


Dane wyjazdu:
56.00 km 0.00 km t-żer
02:25 h 23.17 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Podjazdy:150 m
Kalorie: 1135 kcal
Rower:

:)

Wtorek, 8 maja 2012 • dodano: 08.05.2012 | Komentarze 0

Kontynuujemy dojazdy do pracy na rowerze.
Do tego godzina tempa.
Nie mam siły nic pisać.
Idę spać.
Kategoria job


Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km t-żer
01:24 h 18.57 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: 45 m
Kalorie: 495 kcal
Rower:

rozjazd właściwy dopracowy i popracowy

Poniedziałek, 7 maja 2012 • dodano: 07.05.2012 | Komentarze 2

Dziś uczyniłam rozjazd właściwy.
Chyba pierwszy raz udało się zrobic tak niskie tętno.

A dla utrzymania nastroju pure MTB....

&feature=fvwrel

...
Kategoria job


Dane wyjazdu:
16.00 km 0.00 km t-żer
01:05 h 14.77 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Podjazdy:390 m
Kalorie: 535 kcal
Rower:

że niby rozjazd

Niedziela, 6 maja 2012 • dodano: 07.05.2012 | Komentarze 0

Ponoć dobrze po maratonie zrobić rozjazd.
Ale jak tu robić rozjazd jak się ma góry wkoło siebie???
O planach już pisałam - w ramach przygotowań do Trophy dziś miała być kilkugodzinna wycieczka po górach tempem żółwim.
Trzeba było plany zmodyfikować, zrobiłam więc takie oto NIEWIADOMOCO.
A co to jest NIEWIADOMOCO???
To takie godzinne szwendanie się po zboczach Jawornika z nastawieniem raczej na relaks i technikę z jednym wyskokiem na wyższe obroty.