avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:422.00 km (w terenie 272.00 km; 64.45%)
Czas w ruchu:29:25
Średnia prędkość:14.35 km/h
Suma podjazdów:1200 m
Maks. tętno maksymalne:179 (89 %)
Maks. tętno średnie:171 (85 %)
Suma kalorii:12853 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:32.46 km i 2h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km t-żer
01:25 h 21.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 738 kcal
Rower:

no może być ciężko

Sobota, 23 lutego 2013 • dodano: 24.02.2013 | Komentarze 2

Z wyrobieniem godzin treningowych w tym tygodniu.
Pisałam już o tym, niestety nie myliłam się.
Na domiar złego na tydzień przed wyjazdem posypały mi się zęby i czas spędzę chyba na fotelu dentystycznym :(
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
22.00 km 22.00 km t-żer
01:00 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 538 kcal
Rower:

Zasada #5 Velominati: Nie wymiękaj, tylko z.......

Piątek, 22 lutego 2013 • dodano: 23.02.2013 | Komentarze 1

No to za radą kłosia dziś dwa treningi.
Pierwszy rano - godzinka na trenażerze M1.
Drugi - wieczorkiem wytrzymałość siłowa w klubie.
I jest git :)
Zakwasy dwójek wreszcie przeszły.
Klin klinem - najlepsza zasada :)
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
26.00 km 26.00 km t-żer
01:15 h 20.80 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 633 kcal
Rower:

z cyklu banalne przepisy

Środa, 20 lutego 2013 • dodano: 23.02.2013 | Komentarze 9

Od jakiegoś czasu oprócz dziennej tabliczki czekolady staram się spożywać większe ilość warzyw, roślin strączkowych i owoców.
Zafascynowały mnie "ambitne" przepisy umieszczane na jednym z portali, więc postanowiłam i swą twórczość umieścić w sieci :)

Posiłek na dziś to "ambitna" sałatka w składzie której:

100 gr sałaty lodowej
100 gr kykurydza konserwowa
120 gr soczewicy z puszki
110 gr tuńczyka
przyprawy i pietruszka do smaku

Wartości odżywcze:
Białko: 37
Węglowodany: 40
Tłuszcz: 3
Kcal: 430

Smacznego :))))))))))))))))

Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
22.00 km 22.00 km t-żer
01:00 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 522 kcal
Rower:

strach o moją rowerową przyszłość

Poniedziałek, 18 lutego 2013 • dodano: 23.02.2013 | Komentarze 3

Jako że niektórzy zaczynają się obawiać o moją rowerową przyszłość postanowiłam troszkę czasu spędzić na trenażerze robiąc trening typowo rowerowy.
Tym samym zaczęłam ostatni tydzień robienia bazy.
Będzie ciężko, bo ostatnie biegówki podniosły czas treningu i aby był progres objetości w tym tygodniu wychodziłoby 14 godzin.
Jak żyć i jak to zrobić? Ktoś wie?
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
85.00 km 0.00 km t-żer
10:00 h 8.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy:1200 m
Kalorie: 5500 kcal
Rower:

białe weekendowe szaleństwo w Jakuszycach

Niedziela, 17 lutego 2013 • dodano: 21.02.2013 | Komentarze 6

Pewnie już zdążyliście zauważyć, że wkręcam się w te biegówki coraz mocniej.
Zdecydowanie jest to mój sport i chyba nie mogę doczekać się kolejnej zimy :)
Tylko nie bijcie :)

Oj długo czekałam na ten weekend.
Razem z Arturem jesteśmy chyba mistrzami stopniowania emocji.
Każdy kolejny wyjazd biegówkowy jest lepszy od poprzedniego.
Najpierw była Kubalonka, potem weekendowe Mosty, a teraz przyszła pora na chyba najlepszą polską miejscówkę - Jakuszyce.



Trzy dni białego szaleństwa.
I tu też z dnia na dzień coraz lepiej.
W piątek standardowa wycieczka na Orle. Ilość ludzi na trasie i w samym schronisku nieco przytłaczała. Pół godziny spędzone w kolejce po racuchy troszkę humor popsuło, ale co tam. Weekend był, więc na luz wrzuciliśmy.






Veni, vidi, vici cy cuś takiego...

Drugi dzień to wycieczka po terenach znanych z maratonów. Niestety jakość śladów skutecznie popsuły satysfakcję dotarcia do Chatki Górzystów. Wchłonęliśmy troszkę widoków płaskowyżowych i wróciliśmy szybko z Tomem i Agnieszką, by potem pokręcić się jeszcze po trasach określanych mianem "łatwe".


Znacie tą rzekę?






A ten mostek?


Śniegu troszkę było :)

Trzeci dzień to już bajka. Samolot, Czekolada, Cicha Równia. Wszędzie biało i cicho, ślady idealne, ludzi odpowiednia ilość.
Zresztą zdjęcia chyba będą lepsze niż słowa.
A za jakiś czas może jakiś filmowy zlepek :)


Trzeci dzień był na lans.




Krogulec


Jak tu nie lubić zimy???


Zgubić się nie można.


No i nie mogło braknąć samolota :P

To chyba ostatnie biegówki w tym roku. Ale po tym wszystkim nie sposób oblizywać się na myśl o przyszłym roku :)

Ps. A zapomniałam dodać. Spotkaliśmy troszkę znajomych osób a między nimi Olę Dawidowicz :) Nie trzeba być w Calpe :P
Kategoria biegówki


Dane wyjazdu:
22.00 km 22.00 km t-żer
01:00 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 515 kcal
Rower:

siła, siła, siła

Środa, 13 lutego 2013 • dodano: 18.02.2013 | Komentarze 0

W sumie chyba pierwszy ... nie, drugi trening siły na rowerze w tym sezonie.
Do pjura jakoś mi nie po drodze w tym tygodniu niestety, więc trzeba pomęczyć kolana na trenażerze :) Całkiem ładnie wyszły cztery podjazdy na pięć minut.
Trening krótki, ale w weekend sobie odbiję :)
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
22.00 km 22.00 km t-żer
01:00 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 506 kcal
Rower:

na przekór

Wtorek, 12 lutego 2013 • dodano: 18.02.2013 | Komentarze 0

Na przekór chorobie trening zrobiony.
A tak serio, serio to postanowiłam się nie dać temu choróbsku, poniedziałek spędzony w łóżku z lekarstwami zaowocował lepszym samopoczuciem wtorkowym.
Jak wiadomo podstawą sukcesu jest głowa i to dzięki niej już zdrowa jestem :)
Strzeliłam sobie więc trening frielowy o nazwie M1. Takie to o wprowadzenie do kolejnego tygodnia treningowego :)
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
35.00 km 0.00 km t-żer
05:10 h 6.77 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

a kysz choróbska parszywe

Niedziela, 10 lutego 2013 • dodano: 13.02.2013 | Komentarze 3

Ech musiało w końcu nastąpić, co nieuniknione.
W tym roku jakoś długo trzymałam się bez katarów, przeziębień i bolących migdałów.
Niestety, do czasu.
Weekend był zaplanowany aktywnie na dwa dni biegówek.
W nocy z piątku na sobotę obudziły mnie dreszcze i ból zatok.
Rano nie było lepiej. Stan podgorączkowy i kiepskie samopoczucie.
Postanowiłam jednak zaryzykować, nafaszerowałam się lekami i trening na Kubalonce zrobiony. Spotkaliśmy Andrzeja, dzięki któremu mogliśmy podszkolić technikę w obecności czeskiego instruktora :)
Niedzielny poranek niestety nie był lepszy. Dalej ból oczu i dreszcze. Nie było jednak gorzej więc i ten dzień postanowiłam spędzić chorobie na przekór.
Strzeliło 20 kaemów :)
/5035216
W poniedziałek organizm upomniał się o swoje i po powrocie z pracy jak zasnęłam tak wstałam rano :) Kilka saszetek ferweksu i ibuprom zatoki dały radę.
Nie dałam się. A co, twardym trzeba być :)
Kategoria biegówki


Dane wyjazdu:
25.00 km 25.00 km t-żer
01:10 h 21.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 635 kcal
Rower:

zeszłosezonowe wspomnienia przy trenażerze

Piątek, 8 lutego 2013 • dodano: 11.02.2013 | Komentarze 7

Normalnie w piątki nawiedzam siłownię, niestety coś lewe biodro pobolewa, więc trzeba odpuścić. Nie jest źle bo kilometry na trenażerze przydadzą się przed zgrupowaniem. Kręcimy, kręcimy.
A dziś tym bardziej przyjemnie, bowiem wreszcie udało się sklecić film z jednego z lepszych weekendów w minionym sezonie :)
Enjoy.

&feature;
...
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
43.00 km 43.00 km t-żer
02:00 h 21.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 977 kcal
Rower:

wytrzymałość siłowa

Środa, 6 lutego 2013 • dodano: 07.02.2013 | Komentarze 6

... podstawowy element kondycji, jeśli chce się spędzać kilka godzin na siodełku. Dość skromne obciążenie, ale przy kilkudziesięciu powtórzeniach nóżki pieką.
To tyle odnośnie wczorajszej siłowni.

Dziś trenażer i przekuwanie zdobyczy z siłowni na moc na rowerze.
Dwie godziny w średnim wysokim tlenie z czterema podjazdami na progu LT.
Ufff. Kalorie spalone, pączki można jutro jeść.

Aaa i jeszcze wracając do siłowni - zastanawiam się czasem, czemu jak pojawiam się na męskiej części siłowni nagle robi się tłok.
A to dlatego. Oczywiście daleko jej jeszcze do mnie :)

Kategoria trenażejro