avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:215.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:14:40
Średnia prędkość:14.66 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Suma podjazdów:5145 m
Maks. tętno maksymalne:183 (91 %)
Maks. tętno średnie:148 (74 %)
Suma kalorii:6597 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:53.75 km i 3h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Obuchem w głowę – czyli piętnasty dzień uziemienia

Niedziela, 21 lipca 2013 • dodano: 21.07.2013 | Komentarze 33

Pierwotnie tytuł tego wpisu miał brzmieć nieco inaczej.
Jednak przysłowie – człowiek myśli, Pan Bóg kreśli – zdaje się być mało chwytliwe, a tu liczba wejść na bloga spada :)
Na moje nieszczęście, przysłowie to jednocześnie bardzo dobrze oddaje sytuację w jakiej znalazłam się w ciągu ostatnich dni, a właściwie już dwóch tygo-dni.

Dziś mija 15 dzień, jak znów moje życie musiało obrócić się o 180 stopni. Były wakacje, piękna pogoda, góry rower, dobre jedzenie. W planach Challenge i tydzień spędzony w bardzo lubianych przeze mnie Sudetach. W zamian pojawił się ból, ostry dyżur w szpitalu w Trento, kule, kanapa i smutek.

Wszystko przez głupotę i zwyczajny przypadek.

Bo czy głupotą nie jest rozwalenie sobie nogi na prostym chodniku, przy prędkości 10km/h?

Nie wyrąbałam się w górach, nie wywinęłam orła przez kierownicę, na jakimś ekstremalnym zjedzie, nie zaliczyłam szlifa na szosie ani dzwona na kamieniu.
Nie.
Skręciłam kolano na przyjemnej uliczce w jednym z włoskich miasteczek, gdy mijało nas huczne włoskie wesele.
Nie jestem przesądna, ale w takim przypadku ciężko nie mówić o pechu, albo jakiejś złej karmie.

Chwila nieuwagi i przed oczami stanęło mi wszystko to co cztery lata temu miałam już okazję przeżywać. Skręcone kolano, uszkodzone więzadła, łąkotka w rozsypce. Tyle, że to wszystko działo się z kolanem prawym. Teraz przyszła pora na lewe :(

Nie wiem co będzie dalej. Po dwóch tygodniach spędzonych na kanapie z komputerem i książką już wymiękam. We wtorek wizyta u lekarza. Choć kolano nie wygląda dobrze, ciągle mam nadzieję, że jednak więzadło jest całe.
O sezonie rowerowym nie piszę, chyba że zacznę planować już następny.
Bloga zmienię chyba na jakiś czas na kulinarnego, a rower jeśli już to na zdjęciach...



Dane wyjazdu:
57.00 km 0.00 km t-żer
04:44 h 12.04 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Podjazdy:1820 m
Kalorie: 2300 kcal
Rower:

Włoska bułka z rodzynkami na 1980 m n.p.m.

Piątek, 5 lipca 2013 • dodano: 08.07.2013 | Komentarze 7

Ten wpis znajduje się już na nowym blogu - http://www.mambaonbike.pl/wloska-bulka-z-rodzynkam...

Zapraszam :)
Kategoria Valsugana


Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km t-żer
03:20 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy:1300 m
Kalorie: 1550 kcal
Rower:

Bici Corsa czyli włoskie szosy w słońcu

Środa, 3 lipca 2013 • dodano: 04.07.2013 | Komentarze 6

Ten wpis znajduje się już na nowym blogu - http://www.mambaonbike.pl/bici-corsa-czyli-wloskie...

Zapraszam :)
Kategoria Valsugana


Dane wyjazdu:
37.00 km 0.00 km t-żer
02:51 h 12.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy:895 m
Kalorie: 1131 kcal
Rower:

Ciao bella ciclista!!!

Wtorek, 2 lipca 2013 • dodano: 05.07.2013 | Komentarze 2

Ten wpis jest już w nowej lokalizacji - http://www.mambaonbike.pl/ciao-bella-ciclista/

Zapraszam.
Kategoria Valsugana


Dane wyjazdu:
51.00 km 0.00 km t-żer
03:45 h 13.60 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Podjazdy:1130 m
Kalorie: 1616 kcal
Rower:

Moje czereśniowe, włoskie wakacje.

Poniedziałek, 1 lipca 2013 • dodano: 02.07.2013 | Komentarze 9

Wpis znajduje się na nowym blogu - http://www.mambaonbike.pl/moje-czeresniowe-wloskie...

Zapraszam.
Kategoria Valsugana