avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
33.00 km 33.00 km t-żer
01:30 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 791 kcal
Rower:

siła jest, moc jest

Piątek, 5 kwietnia 2013 • dodano: 07.04.2013 | Komentarze 0

Śnieg, śnieg, śnieg.
To już jakaś deprecha chyba jest.
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
42.00 km 42.00 km t-żer
02:00 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 986 kcal
Rower:

idzie wiosna

Czwartek, 4 kwietnia 2013 • dodano: 07.04.2013 | Komentarze 2

Wiosna coraz bliżej czuję to w kościach.
W głowie jednak dalej trenażerowe zamulanie.
Jestem silna, ale nawet ja już mam dość.
Każde kolejne wejście na elita wiąże się z koniecznością znalezienia mocnego motywatora. Niestety pomysły się kończą.
A wy jakie macie sposoby?
Ja dziś zrobiłam wytrzymałość i po minutce dla każdego pana powyżej AT :)

Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
22.00 km 22.00 km t-żer
01:00 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 562 kcal
Rower:

znów wiem, że nic nie wiem :)

Środa, 3 kwietnia 2013 • dodano: 07.04.2013 | Komentarze 0

Godzinka w tempie. Tyle wiem.
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
25.00 km 25.00 km t-żer
01:12 h 20.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 681 kcal
Rower:

próg tlenowy 164 bpm

Wtorek, 2 kwietnia 2013 • dodano: 06.04.2013 | Komentarze 1

Badania w Diagnostixie przyniosły zmianę stref.
Dość radykalna ta zmiana bowiem próg tlenowy przesunął mi się z 158 na 164 uderzenia na minutę. Niby tylko 6 uderzeń, ale wszystkie treningi trzeba robić mocniej. Na razie powolutku wchodzę na wyższe obroty i daję czas na dostosowanie organizmu. Mimo wszystko mam pewne objawy. Podczas badania miałam dość mocny skok z tętna w okolicy 150 na 160 najprawdopodobniej spowodowany minimalnym podwyższeniem kadencji. Niestety tętno się nie ustabilizowało i dalej pozostało już wysokie i próg AT wyszedł wyżej. Zastanawiam się co byłoby gdybym ten test zrobiła dziś.
To ciekawe, bo po kolejnej wizycie na badaniach wydolnościowych człowiek uświadamia sobie następne ciekawe rzeczy, bardziej świadomie podchodzi do badań, coraz lepiej zna swój organizm.

A odskakując od tematu - dziś z dzieciakami były wyklejanki :)

Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km t-żer
01:00 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 476 kcal
Rower:

zatoki

Niedziela, 31 marca 2013 • dodano: 02.04.2013 | Komentarze 0

Ech święta to najlepszy czas na trenowanie.
Niestety już od czwartku coś zaczęło dziać się w zatokach.
No i siekło, dwa dni wycięte z życiorysu.
Noc prawie nie przespana, ale wsiadłam na trenażer.
Nie szło zrobić nic więcej jak godzinę tempa pod granicą AT.
Tym samym marzec zamknięty.
Troszkę się tych kilometrów uzbierało, jak odtsawiłam biegówki i inne nierowerowe treningi.
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
90.00 km 0.00 km t-żer
04:00 h 22.50 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Podjazdy:540 m
Kalorie: 1988 kcal
Rower:

Infrasettimanale Classico by mamba

Sobota, 30 marca 2013 • dodano: 02.04.2013 | Komentarze 3

Jest taki event w Kato co środę co zwie się IC.
Ale żeby za łatwo nie było pełna nazwa to Infrasettimanale Classico.
Co więcej, od nazwy jeszcze trudniejsze do przeżycia jest samo wydarzenie.
Napierają, cisną i w ogóle prawie każdej środy.
Gdyby tego jeszcze było mało, opony jakieś cienkie, skarpety wysokie... no jednym słowem wstyd się tam mambie pokazać.
Po kryjomu więc, w Wielką Sobotę pomknęłam w kierunku Mikołowa, by zobaczyć o co to tu kaman.
No i kaman całkiem niezłe jest. Ładnie się jedzie, nie licząc kilku skrzyżowań nawet płynnie. Czasem psy dupami szczekają, ale miło jest.
Poczyniłam więc ustalenia, że jak se już tą wróżkę Amirę zakupię i długię skarpetę lovebikesowę oblekę i łydę wygolę, to się pojawię.
Toż to dopiero będzie wydarzenie.
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
30.00 km 30.00 km t-żer
01:20 h 22.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 659 kcal
Rower:

niewiadomoco

Piątek, 29 marca 2013 • dodano: 01.04.2013 | Komentarze 0

n-i-e-w-i-a-d-o-m-o-c-o
n_i_e_w_i_a_d_o_m_o_c_o

chyba to była regeneracja
...
ale ko go tam wie...
no bo w sumie max nie wskazuje na regener
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
33.00 km 33.00 km t-żer
01:30 h 22.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 806 kcal
Rower:

wyniki badań wydolnościowych

Czwartek, 28 marca 2013 • dodano: 31.03.2013 | Komentarze 0

No i przyszły :)
Odpowiedzi na pytania, czy trzy miesiące trenowania miały sens.
Wszystko zawarte w kilku raportach wysłanych przez Pawła.
Wnioski:
- poprawiony poziom spalania tłuszczu, czas uśredniania też dłuższy, więc niby pracuję bardziej ekonomicznie
- poprawione VO2/kg
- większa 0 25W moc na progach
- waga w miejscu - słodycze :)
Generalnie szału nie ma.
Jestem słabizna i tyle.
Mam nadzieję, że mimo wszystko trening będzie odczuwalny już na trasach ścigów.
I tego się trzymam.
Pierwsza próba w Goślinie, pewnie w śniegu i błotku :)
Kategoria trenażejro


Dane wyjazdu:
49.00 km 0.00 km t-żer
02:17 h 21.46 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: 50 m
Kalorie: 1300 kcal
Rower:

sezon dojazdów do pracy oficjalnie rozpoczety

Poniedziałek, 25 marca 2013 • dodano: 31.03.2013 | Komentarze 0

Troszkę zimno rano było.
Odczuwalna -15 :)
Ale powrót był zdecydowanie przyjemny temperaturowo, czego niestety nie można powiedzieć o powierzchni po jakiej przyszło jechać.
Wszędzie remonty, wszystko rozkopane, bu.
Treningu też się nie dało zrobić, więc po powrocie do domy trenażer i siup interwałki :)
Kategoria job


Dane wyjazdu:
43.00 km 0.00 km t-żer
02:00 h 21.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy:165 m
Kalorie: 917 kcal
Rower:

stan mobilizacji osiagnięty

Niedziela, 24 marca 2013 • dodano: 30.03.2013 | Komentarze 3

Spięłam się i wystawiłam noS spod kołdry.
Potem po kolei jedną, drugą nogę i mój szlachetny tyłeczek.
Potem nie pozostało już nic jak tylko pół godziny odziewać się w ciuchy co by mi zimno nie było i sru na rybaczówkę.
Pierwsza Rybaczówka w tym roku - MASAKRA.
Nie przypuszczałam, że będę po śniegu i lodzie jeździć.
Zdjęć nie ma bo telefon dotykowy nie pozwala robić zdjęć w rekawiczkach, z ściągać nie miałam odwagi :)
Kategoria Okolice Katowic