avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
55.00 km 0.00 km t-żer
03:20 h 16.50 km/h:
Maks. pr.:54.00 km/h
Podjazdy:1050 m
Kalorie: kcal
Rower:

Zapoznawanie z górami.

Niedziela, 6 czerwca 2010 • dodano: 07.06.2010 | Komentarze 12

Drugi dzień wiślańskich asfaltów.

Ciągnęło w teren, w kamiory, w korzenie, w błoto.

Ale dziś zaplanowane zaznajamianie z górami Gosi i Tomka.

Świadomie więc wybieramy standardowe asfaltowe podjazdy i troszkę terenu.

Trasa: Wisła - Kubalonka(nowym asfaltem) - Stecówka (asfaltem) - Przysłop pod Baranią (asfaltem) - Stoczek (czerwonym i dalej czarnym)- Pietraszonka (zjazd zielonym - bardzo fajny, krótki)- Istebna (zielonym) - Kubalonka (asfalt) - Wisła (asfalt)

Kręcenie bardzo udane. Co zresztą widać po przebiegu trasy.
Udaje mi sie trochę pobawić aparatem. Czego wyniki poniżej.
Gosia i Tomek dają radę :)
Zaliczamy przy okazji metę MTB Trophy 2010.
Spotykam Damiana i Jacka , wymieniamy kilka zdań, gratuluję im ukończenia tego masakrycznego wyścigu.
Spotykamy też Grzesia i Marcina, którzy postanowili przejechać ostatni etap Trophy.
Zjadamy obiad przyglądając sie pewnemu duńczykowi, który z namaszczeniem czyśći swój jednoślad. Takiego dopieszczania bika nie widziałam jszcze nigdy.
Potem tylko jeszcze "mały" podjazd na Kubalonke i drugi bufet na trasie - U Janeczki - kawa, lody, ciastka - co kto woli.
spalone kalorie trzeba nadrabiać :)

Małgosia © czarnamamba



am © czarnamamba


odpoczynek na Stecówce © czarnamamba


a to Polska właśnie © czarnamamba


na Stecówce © czarnamamba


dmuchawce, latawce, wiatr © czarnamamba



gdzie tu jechać dalej? © czarnamamba


posiłek regeneracyjny :) © czarnamamba


A na koniec coś w ruchu.


...
Kategoria Beskid Śląski


Dane wyjazdu:
57.00 km 0.00 km t-żer
02:55 h 19.54 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Podjazdy:955 m
Kalorie: 1450 kcal
Rower:

Salmopol z blatu.

Sobota, 5 czerwca 2010 • dodano: 07.06.2010 | Komentarze 4

Nie tak miało być.
Ale powoli przyzwyczajam się do niespodzianek jakie płata mi mój rumak.
Niedawno, przed Silesia Cup MTB, udało mi sie złamać nypel.
Nie pytajcie jak... jakoś się to stało.
Mili koledzy wymienili i powiedzieli, że wszystko ok, dlatego też nie pisałam tu nawet o tym. Pojeżdziłam po parku, po okolicach Katowic, nadszedł weekend i razem z nim propozycje ciekawego wyjazdu w górki.
Łamałam się trochę, bo wiele rzeczy było nie po kolei, ale ostatecznie postanowiłam pojechać.
Wczoraj wieczorem, a raczej w nocy, dokładnie o 24.00, postanowiłam tylko nasmarowac łańcuch na dzisiejszy dzień.
I jakież moje zdziwienie było, gdy patrzę, a tu znów jedna szprycha luzem, kolejny nypel złamany, a kółko nie do jeżdżenia.
Wizja wycieczki legła w gruzach...
Strach się bać, co byłoby, gdybym tego nie zauważyła i pojechała w góry.
Poszłam więc z rana do chłopaków z Bikershopu, oddałam kółko do reklamacji, przełożyłam tarczę hamulcową do starego kółka i zaczęłam kombinować, jak tu jeszcze ten dzień uratować.
No i koniec końców się udało.
O 15.00 razem z Arturem staliśmy już z pełnym ekwipunkiem, gotowi do jazdy, na jednym z wislańskich parkingów.

Czasu nie dużo, błoto w górach jeszcze odstraszające, a więc i plan skromny.
Trasa: Wisła - Salmopol - Szczyrk - Salmopol - Wisła.
Asfaltowo, ale przyjemnie.

Wrażeń z jazdy nie warto chyba opisywać :)
Nie, nie. To nie ja zrobiłam ten Salmopol z blatu.
Ja jechałam grzecznie na 2/4.

Dla spostrzegawczych tylko zagadka na koniec - co w tym zdjęciu jest nie tak ?


co tu nie gra? © czarnamamba
Kategoria Beskid Śląski


Dane wyjazdu:
52.00 km 0.00 km t-żer
01:57 h 26.67 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Podjazdy:295 m
Kalorie: 1078 kcal
Rower:

Parkowe asfalty.

Czwartek, 3 czerwca 2010 • dodano: 03.06.2010 | Komentarze 2

Czerwcowe postanowienie - maksimum terenu, minimum kręcenia pod dachem.
Dzisiaj cel osiągniety.
Pojechałam do parku, bo w każdej chwili mógł spaść deszcz.
W parku robiłam to, co najbardziej wyśmiewam - kręcenie kółek.
Wykręciłam osiem... albo siedem...sama nie pamietam.
Mimo ogromnej ilości ludzi nawet nie musiałam zbyt czesto hamować.
Potem 45 min strechingu.

...
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 834 kcal
Rower:

Spinning - master.

Środa, 2 czerwca 2010 • dodano: 03.06.2010 | Komentarze 0

Co tu pisać.
1.5 h masterclass
Trzy podjazdy, potem skoki.
Ogólnie po dwóch średnio przespanych nocach, kiepsko się jechało.
Zdecydowanie lepiej organizm przyjął "Wyspę tajemnic" na kinowym fotelu.


...
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 502 kcal
Rower:

Spinningowo.

Poniedziałek, 31 maja 2010 • dodano: 03.06.2010 | Komentarze 0

Po wczorajszym ścigu dziś spokojniej.
1 h PowerPump
1 h Spinning

Pogoda dalej nie zachwyca.

...
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
53.00 km 0.00 km t-żer
02:41 h 19.75 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Podjazdy:510 m
Kalorie: 1710 kcal
Rower:

Silesia Cup MTB

Niedziela, 30 maja 2010 • dodano: 31.05.2010 | Komentarze 6

Dziś miałam być w Szczawnicy i regenerować się po maratonie.
Maraton odwołali, więc postanowiłam zaszaleć na swoim podwórku i wystartować „treningowo” na Silesii Cup MTB 2010.

Bardzo dobrze się złożyło, bowiem ubiegłoroczny wyścig pod ta samą nazwą był moim ściganckim debiutem. I w sumie od tego momentu zaczęło się moje świadome jeżdżenie na rowerze.

Można więc powiedzieć, że mija okrągły rok mojego rowerowania.

Nie będę was tu zanudzać jakimś podsumowaniem.
Pozostanę przy opisaniu wrażeń z tegorocznej rocznicowej dla mnie Silesii.

W WPKiW stawiłam się dokładnie o 9.05.
Droga z domu do parku posłużyła mi za rozgrzewkę.
Na miejscu było już wyraźnie czuć klimat wyścigowy.
Podreptałam szybko do namiotu tamowego, przywitałam się grzecznie, pokonwersowałam na temat warunków pogodowych, tudzież warunków „trasowych” po czym udałam się na rekonesans terenu poza tamowym namiotem.



Miło było spotkać niejednego znajomego, w tym DMK77. U Golonki się nie trafiło, a tutaj się spotkaliśmy, świat jest mały :)
Pogadałam z Marusią ( przejechałam się na nowym kompozytowym cudzie).
Pogadałam z Agą.
Pogadałam z Prezesem.
Pogadałam z Cuskiem.
Pogadałam z Hosem
Pogadałam z Sitem.
Pogadałam z Sylwią.
I tak gadałam i gadałam :)
Potem pojawił się i Artur.
Ale trzeba było już stawać do sektorów, więc z nim rozmowę przełożyłam grzecznie na wieczór :)

Krótko po 10.00 start giga – ok. 51 km.

Start beznadziejny, bo usytuowany praktycznie na zakręcie.
Na mega z tego powodu niejedna gleba była.
Ruszyłam na spokojnie.
Po co się spinać. Niejeden startuje z kopyta, by po 15 min odpaść.
Nie był to jednak dobry pomysł, bo już na pierwszym błocie zrobił się korek. Byłam wyrażanie poniżej mojej stawki. Grzecznie poczekałam, aż współuczestnicy wykopią się z tego „maga” błota. Po czym depnęłam na pedał i siup – spadł mi łańcuch.
Wyprzedzili mnie chyba wszyscy z możliwych, ale w końcu udało się naprowadzić kolegę na odpowiedni tor i wsiąść powrotem na bika.
Dalsza część wyścigu to w sumie gonienie wszystkich, którzy mnie wzięli.
Głównym celem było dogonienie Agi. Nie było łatwo, bo gdy już jej dochodziłam, ta mnie zauważała i znajdywała jakieś nieziemskie pokłady siły by mi uciec.
Dopiero na trzeciej pętli przycisnęłam i już nie dałam się dogonić :)

Silesia Cup MTB 2010 © czarnamamba



Silesia Cup MTB 2010 © czarnamamba





Bardzo miła niespodzianką było towarzystwo z jakim dane było mi jechać pewną część drugiej pętli – od toru 4x do hopek. Zdjęcie podkradnięte od sufy chyba wystarczy. Tej pani nie trzeba nikomu przedstawiać.
Karola © sufa


Karola robiła rozjazd przed mega. Wyprzedziłam ją, a tu czuję, że ktoś mi siedzi na kole. Aż dech zaparło gdy zaczęła ze mną rozmowę, choć i dech zaparty był z powodu trzech podjazdów, które razem pokonałyśmy.
Na końcu powiedziała, że nie będzie mnie już męczyć tą swoją paplaniną, bo wie, że dużo gada. Ja jednak na pewno zapamiętam sobie kilka rad dotyczących techniki, których mi udzieliła i które od razu wcieliłam w życie.

Więcej o trasie nie piszę, bo nuda. Nie poszło zbyt dobrze.
Choć na mecie okazało się, że jednak coś wywalczyłam.
Z czasem 2:41:58 zajęłam trzecie miejsce w kategorii wiekowej.
Bardzo mnie to ucieszyło, bo gdzieś tam w głowie siedziało „pudłowanie”.

Mamba na pudle © czarnamamba


Po wyścigu prysznic i przemiły masaż w namiocie Synergii z widokiem na rower zaatakowany jakąś naroślą.

Silesia Cup MTB 2010 © czarnamamba


Spotykam bikestatsową Wiolę. A z Małgosią czekam na przyjazd Tomka, który debiutował na mega.

Na koniec klasyfikacja teamowa i dominacja BodyDry Airco Team :)

Zdjęcie z wycieczki rowerowej © sufa
Kategoria Maratony


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: 453 kcal
Rower:

Tlenowo - spinningowo.

Sobota, 29 maja 2010 • dodano: 29.05.2010 | Komentarze 0

W niedziele maraton.
Dziś na spokojnie.

1 h Power-pump.
1 h Spinning.

Spinning na luzie. Prawie cały czas 75%.
Założenie - nie wchodzić powyżej 80% - spełnione.

Po spinningu wizyta w biurze zawodów w WPKiW, trochę rozmów z innymi bikerami i mały spacerek po parku, w ramach relaksu.
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
35.00 km 0.00 km t-żer
01:25 h 24.71 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Podjazdy: 95 m
Kalorie: 766 kcal
Rower:

Rybaczówka.

Piątek, 28 maja 2010 • dodano: 29.05.2010 | Komentarze 0

Dziś terenowo - Rybaczówka.
Terenowo-asfaltowo.
Miało być 50 km w dwie godzinki.
Nie wyszło.
Na Stawach spotkałam Sylwię, trenującą podjazdy po schodach.
Schody wyglądały zachęcająco, więc za namową spróbowałam swych sił.
Żadna z nas mimo kilku prób nie dała rady, a za ostatnim razem mamba zaliczyła śliczną glebę.
Odpuściłam więc, by przed niedzielnymi zawodami nie zrobić sobie kuku.
W trakcie "rozmowy pożegnalnej" patrze a tu amortyzator zablokowany.
Jak zwykle po jeździe po asfalcie zapomniałam go odblokować :)
Schody więc czekaja na zdobycie. Tym razem z pomocą amorka :)
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km t-żer
01:16 h 24.47 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Podjazdy:175 m
Kalorie: 751 kcal
Rower:

Objazd trasy Silesia Cup MTB

Środa, 26 maja 2010 • dodano: 29.05.2010 | Komentarze 3

Środa to standardowo "master".
Ale pogoda niezła i pod dachem już mam dość kręcenia.
Wyskoczyłam w teren, a że w niedziele Silesia Cup MTB to pojechałam na rekonesans trasy.
Muszę przyznać, że zapowiada się całkiem nieźle. Po ostatnich opadach błoto w niektórych miejscach nie zdążyło wyschnąć i są miejsca na trasie z wodą po kostki.
Rower był rano czysty, teraz znów nadaje się do prania, nie mówiąć o moich ciuchach.
Po błotnej zabawie, wykręciłam jeszcze dwa kółka na asfalcie i myk do domu.

Dziś do posłuchania - heh dawne czasy, dla niektórych mniej, dla niektórych więcej ;)


...
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Zbiorczo - spinning.

Wtorek, 25 maja 2010 • dodano: 25.05.2010 | Komentarze 0

20 maj - czwartek:
1.5 h spinningu w samotności, danych z treningu brak, bo na samym końcu Grześ wszedł do sali, zagadaliśmy sie, a ja nie zapisałam treningu.

22 maj - sobota:
1 h PowerPump
1 h spinning - HRśr 155 HRmax 182


24 maj - poniedzizałek:
1 h PP
1 h spinning - mocno - HRśr 162 HRmax 188

...
Kategoria spinner