avatar Ten blog rowerowy prowadzi MAMBA z miasteczka Katowice. Od czerwca 2009 r. mam wykręcone 22914.50 kilometrów w tym 3088.00 na trenażerze. More...

    baton rowerowy bikestats.pl

    Poprzednie lata



    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    button stats bikestats.pl

    Tu już byłam









Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km t-żer
01:28 h 20.45 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Parkowo - schodowo

Wtorek, 27 października 2009 • dodano: 27.10.2009 | Komentarze 6

Pogoda znów nie za bardzo, ale zobaczyłam wczoraj kilka filmów rowerowych i nie było wyjścia – trzeba było jechać.

Po parku standardowo, bo do pracy na 16.

Zero ludzi, ale ja to uwielbiam.

Pobawiłam się trochę zjeżdżaniem z wszystkich schodów, które widziałam po drodze, potem na jednaj chopce troszkę poskakałam, dokręciłam kilka kilometrów i wziummm do domu.

Mama jak mnie zobaczyła to się roześmiała:

na prawdę czarnaMAMBA © czarnamamba


A to jeszcze w parku.

WPKiW tor 4X © czarnamamba


Dziś do obejrzenia i do słychania jednocześnie.
Dzieciak na początku jest świetny.

<feature=related<eurl=about:blank&feature=player_embedded
...
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km t-żer
01:05 h 23.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Nocne znajomości

Niedziela, 25 października 2009 • dodano: 25.10.2009 | Komentarze 1

Dziś nie miało być kręcenia, miałam siedzieć w pracy do 18.

Ale gdy o piętnastej zobaczyłam jaka genialna pogoda za oknem, postanowiłam pomęczyć Jolę, żeby puściła mnie wcześniej…no i się udało. Co prawda wyszłam z PH dopiero o 16.00 , ale byłam bardzo nakręcona na kręcenie :D

Zamontowałam więc moje mini lampki, które mam tylko po to, by mnie w ogóle było widać na drodze i żeby panowie policjanci nie mieli na co mnie poderwać :P …no i w drogę.
Aha - aparat obowiązkowo do kieszeni.

Jak dojechałam do parku, jeszcze było coś widać. Pojechałem więc na ostatnio trenowane bandy, potem robiło się ciemniej i ciemniej, i ciemniej i w końcu było już tak ciemno, że standardową pętle w parku w okolicach Bażanta jechałam po białej kresce 

Po drodze mijałam kilku rowerzystów i biegaczy.

Przyjemne są te parkowe znajomości. Nic o sobie nie wiemy, nie zamieniliśmy ze sobą ani słowa. Mijamy się tylko kilka razy w tygodniu na tej samej pętli, często porozumiewawczo uśmiechamy się do siebie, czasem nawet kiwniemy cześć. I to wszystko. Czujemy wieź z racji podobnego stylu życia, pasji… bo kto normalny przy temperaturze pięć stopni zakłada geterki, kominiarkę i biega tudzież katuje rower, gdy w koło ciemno, jak w czarnej … :D

Wracając do rowerowania. Gdy już zdrowy rozsądek powiedział – co ty robisz kobieto, sama w parku, o tej porze??? - zrobiłam jeszcze kilka fotek i grzecznie wróciłam do domu na dobranockę.


wioska rybacka...heh ale miałam ochote na rybke... © czarnamamba


zabawa światłami samochodów © czarnamamba


mój ulubiony Kośćiół na Załężu © czarnamamba


gra kolorów © czarnamamba


memento mori.... © czarnamamba



<feature=PlayList&p=26767E083FC63FF5&playnext=1&playnext_from=PL&index=48<eurl=about:blank&feature=player_embedded
...
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km t-żer
01:25 h 21.18 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Jazda po bandzie :D

Czwartek, 22 października 2009 • dodano: 22.10.2009 | Komentarze 4

Trzy dni wolnego miały być przeznaczone na szukanie nowej posady :)

Dość już jednak mam listów motywacyjnych (napisałam aż dwa :P) wyszłam więc na ???
ROWER oczywiście.

Dziś blisko, po parku zaliczyć miejscówki parkowe.

I najpierw była jazda po bandzie :)

Kilka fajnych zakrętów ze zmontowanymi bandami można znaleźć nawet u nas, wiec postanowiłam za wskazówkami Lopesa (Jazda rowerem górskim) opanować technikę jazdy po nich.

banda nr 1 © czarnamamba


banda nr 2 © czarnamamba


banda nr 3 © czarnamamba


Na zdjęciach mało widać, ale zabawy miałam trochę. I nie powiem zaczyna mi się to coraz bardziej podobać.

Potem w ramach odpoczynku podjechałam pod Kopernika, niestety nie chciał pogadać. No cóż z facetami tak bywa ;)

pogadałam z Kopernikiem chwilę, ale był nieskory do rozmowy... © czarnamamba


Postanowiłam więc odwiedzić drugą miejscówkę – tor 4X.

Błota troszkę było i jakoś mi się tam nie spodobało. Postanowiłam wiec zrobić jeszcze trochę kilometrów i oczywiście pobawić się w fotoamatora.

a kto zgadnie co to? © czarnamamba


jesień w parku © czarnamamba


i grzybki znów były :P © czarnamamba


Na koniec wycieczki zadzwonił telefon, miła niespodzianka. Pani z Gymnasiona w Bielsku zadzwoniła do mnie z propozycją pracy, niestety musiałam odmówić, bo w fitness klubach zatrudniają tylko na umowę zlecenie, co mnie nie bawi. Ale na przyszłość mam punkt zaczepienia na prace po godzinach, kto wie może jeszcze zostanę człowiekiem gór :D

Do posłuchania dziś…Massiv-ów jeszcze tu chyba nie było?

<lt;eurl=about:blank&feature=player_embedded
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
34.00 km 0.00 km t-żer
01:38 h 20.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Akcja-reaktywacja...jesienne kilometry.

Środa, 21 października 2009 • dodano: 21.10.2009 | Komentarze 8

Uff…

Po miesiącu przerwy od rowerownia – WIELKI POWRÓT.

MAMBA znów nadaje :D

Amortyzator naprawiony, buty teoretycznie też, organizm troszkę odpoczął.
Choć nie powiem nie była to jakaś super regeneracja.
Ale cóż zrobić? Trzeba zacząć przygotowania do przyszłego sezonu.

Motywacja jest – o ile życie nie „pobuli” planów, cel na przyszły rok to zaliczenie wszystkich maratonów z cyklu PoweradeMaraton na dystansie mega i zdobycie „nieostatniego” miejsca w klasyfikacji generalnej.

Początki dziś były wiec i jazda w tlenie, nie spinając się.

Pogoda idealna, słońce zero wiatru – czego chcieć więcej???

Pojechałam na Rybaczówkę i Staw Janina, pofociłam trochę nowym aparaciskiem. Nie powiem, jestem zadowolona z zakupu :D A wyniki widać poniżej.

Chciałam zrobić więcej kaemek, niestety po raz pierwszy od długiego czasu poczułam, że mam coś takiego jak mięśnie :P Ma być spokojnie więc pojechałam do domku i zrobiłam długachny streching.
Niby tylko miesiąc przerwy, a czuć ze kondycja spadła…



znalezione cudo © czarnamamba


i młodszy brat ... © czarnamamba


pani jesien liście w koszu niesie © czarnamamba


mały czarny mambowy plemnik :P © czarnamamba



<lt;lt;eurl=about:blank&feature=player_embedded
...
Kategoria Okolice Katowic


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Spinning.

Wtorek, 6 października 2009 • dodano: 06.10.2009 | Komentarze 1

Standardowo.
Intensywna godzinka.

Dalej czekam na amora i buty.

...
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Spinning.

Niedziela, 4 października 2009 • dodano: 04.10.2009 | Komentarze 3

Oj ciężko dziś było tyłek ruszyć, ale wiedziałam, że jak nie wstanę o tej 9.00 to będe potem żałować :)
Były w planach górsko-piesze wojaże, ale nie wypaliły, więc...

Dziś drugi raz na rozpoznaniu terenu w ProAktivie.
Inna instruktorka, inna muza i zupełnie inne zajęcia.
Nie zaminiła się ilość wylanego potu (skąd to się bierze?) koszulkę mogłam zwyczajnie wykręcić :)

No i power, który dają zajęcia też niezmienny.

Do posłuchania zespół, który odegrał dość dużą rolę w moim życiu. Niedawno ktoś obiecał mi przegrać na płytkę (ja mam to na kasecie jeszcze :P)ten alum ale najwyraźniej były to obiecanki-cacanki.

...
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
01:00 h 0.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Sezon spinningowy rozpoczęty.

Środa, 30 września 2009 • dodano: 30.09.2009 | Komentarze 5

Rower w naprawie, więc trzeba było jakoś inaczej ruszyć cztery litery.
Wczoraj umówiłam się z Lukiem, że pójdziemy zobaczyć zajęcia spinningowe w ProAktivie w Katowicach.
Poprzedniej zimy chodziłam do Gymnasiona, więc pojęcie trochę mam o tej formie zajęć, no i mogłam sobie porównać oby dwa kluby :)

Zajęcia oczywiśćie świetne.
Kondycja do bani :P
Długo tkwiłam w strefie tentna na progu mleczanowym, a miało byc tlenowo.
Poza tym hektolitry potu standardowo wylane :)



Zupełnie co innego niż góry, ale jak powiedział Łukasz - ma to coś w sobie.
Kategoria spinner


Dane wyjazdu:
2.00 km 0.00 km t-żer
00:04 h 30.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Almodovar

Wtorek, 29 września 2009 • dodano: 29.09.2009 | Komentarze 0

Amorek do naprawy zawieziony.
Okazało się, że powietrza w nim brak, wiec gdzieś puszcza alo cuś.

W ramach wolnego czasu - przegląd filmów Almodovara w katowickim Rialcie.
Miałam iść tylko na Kobiety na skraju załamania nerwowego ale klimat Almodovara mi się wkręcił i zostałam jeszcze na Zwiąż mnie.
Oby dwa filmy genialne.
Cytat troszkę zmodyfikowany - zdecydowanie łatwiej nauczyć się naprawiać rower (motor w filmie) niż zrozumieć mężczyzne :)

...Porozmawiaj z Nią...


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Krótka przerwa.....

Poniedziałek, 28 września 2009 • dodano: 28.09.2009 | Komentarze 10

Choroba mija.
Niestety rowerowej złej passy ciąg dalszy.
Amor, jak ostatnio pisałam, siadł - chowa się na podjazdach, wiec jutro oddaję go do reklamacji.
Niestety nowe buty tez długo nie podziałały, puściły w tym samym miejscu co ostatnio. Głupio mi znów je oddawać, ale co ja na to poradzę.

Szykuje się więc dwutygodniowa przerwa w kręceniu.

Mam nadzieję, że wszyscy którzy tu do mnie wpadacie ( a dzięki stats4u wiem że trochę was jest :D) wybaczycie chwilową mą nieobecność.
Zapraszam wkrótce.

...


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km t-żer
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Streching i teoria.

Czwartek, 24 września 2009 • dodano: 24.09.2009 | Komentarze 0

Miało być dziś kręcenie po płaskim.
Niestety od wtorku pobolewające gardło i katar nasiliły się i zmusiły do spędzenia czasu w domu. Postanowiłam go jednak nie zmarnować, zrobiłam długi streching i wzięłam się za lekturę - Brian Lopes Lee McCormack JAZDA ROWEREM GÓRSKIM.
Dobra książka i pomocna, jak uda mi się kilka opisanych w niej rzeczy wykonać to na pewno się tym pochwale.
Pyzatym pobuszowałam w Internecie.
Ciekawe filmy:



No i muzyka dziś przypominana sobie.


Trzeba obejrzeć znów Tańcząc w ciemnościach.